Historia Żydów w Polsce – wspólne dzieje od średniowiecza po współczesność Pierwsi Żydzi pojawili się na ziemiach polskich już w X wieku, przywożąc ze sobą wiedzę handlową, rzemieślniczą i finansową. Polska, na tle innych krajów Europy, stała się dla nich bezpiecznym schronieniem – stąd wzięła się legenda o słowie Polin, oznaczającym „tu odpocznij”. W kolejnych wiekach Żydzi współtworzyli miasta, rozwijali handel, bankowość, naukę i sztukę. W XVI–XVII wieku Polska była domem dla największej społeczności żydowskiej na świecie – szacuje się, że żyło tu wówczas nawet 80% europejskich Żydów. Niestety, wiek XX przyniósł tragedię – Zagładę. II wojna światowa i Holokaust doprowadziły do niemal całkowitego zniszczenia tej społeczności. POLIN stara się ukazać nie tylko dramat tamtych lat, lecz także piękno życia żydowskiego sprzed wojny, pełnego kultury, religii i codziennych historii. Jest to najtrudniejsza część ekspozycji, ale też najciekawsza bo nie ukrywa ani nie zakłamuje historii: Polacy pomagali, ale też wystawiali Żydów nazistom. Opowiedziano tam historię nie tylko największych obozów koncentracyjnych, ale też tych mniej znanych.
Gmach muzeum sam w sobie jest dziełem sztuki. Zaprojektowany przez fińskiego architekta Rainera Mahlamakiego, zachwyca symboliczną bryłą - z zewnątrz to zwykła bryła, ale środek jest jak bombonierka, której pofalowane wnętrze przypomina rozstępujące się wody Morza Czerwonego – znak przejścia, nadziei i przetrwania. Fasada z piaskowca nawiązuje do pustynnych krajobrazów, a ogromne przeszklenia symbolizują otwartość i dialog. Wnętrze muzeum to nie tylko ekspozycje – to doświadczenie. Osiem galerii prowadzi zwiedzających przez tysiąc lat historii, od legendarnych początków osadnictwa, przez złoty wiek Rzeczypospolitej, po czasy powojenne i współczesność. Każda sala to inny świat, inna emocja, inna opowieść o współistnieniu kultur.
Żydzi przez wieki współtworzyli polską tożsamość. Wpływy języka jidysz przeniknęły do potocznej polszczyzny, kuchnia żydowska wzbogaciła naszą tradycję kulinarną (np. chałka, kugiel, cymes), a muzyka klezmerska wciąż rozbrzmiewa na ulicach Krakowa czy Lublina. W literaturze, filmie i nauce również znajdziemy ślady tej symbiozy – od twórczości Juliana Tuwima po współczesne inicjatywy kulturalne. Dziś POLIN nie tylko przypomina o trudnych kartach historii, ale też buduje mosty między przeszłością a przyszłością. To miejsce, które uczy, że historia Żydów w Polsce to również historia Polski – wspólna, różnorodna i wciąż żywa.
Muzeum POLIN to wg mnie obowiązkowy punkt na mapie Warszawy. To nie jest zwykła ekspozycja – to emocjonalna podróż, która skłania do refleksji nad tym, kim jesteśmy jako społeczeństwo i jak ważne są pamięć, dialog i tolerancja. Spacerując po salach muzeum, można poczuć ducha historii i zrozumieć, że współistnienie kultur to nie tylko przeszłość, ale też przyszłość naszego kraju. A po zwiedzaniu warto zajrzeć do muzealnej restauracji WARSZE by odbudować siły przy wspaniałych potrawach.